Share
Supermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart EmptySupermarket Family Mart Empty
 

 Supermarket Family Mart

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Astaroth Mori
Astaroth Mori

PisanieTemat: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyPon Sie 05, 2019 1:15 pm

Obszerny supermarket umiejscowiony niemalże w centrum galerii, przez co ciężko oprzeć się pokusie i nie zajść do niego. Sam market wypełniony jest po brzegi półkami, wręcz uginającymi się pod ciężarem towarów. Niemalże wszystko posiadało barwne, kolorowe opakowania, jakby walcząc o chwilę uwagi, błagając byś wrzucił go do swojego koszyczka. Na tyłach można dostrzec dział z pieczywem i nabiałem. Świetny ruch marketingowy. By pójść po najpotrzebniejsze rzeczy, musisz minąć wszystkie te półki pełne najróżniejszych, interesujących rzeczy.
Sam sklep posiada kilka kas, jako że zazwyczaj wypełniony jest ludźmi, którzy nie mogli ulec pokusie i postanowili tutaj zawitać.
Powrót do góry Go down
Rinne
Rinne

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyPon Sie 05, 2019 1:47 pm

Z jej ust wydobyło się ciche westchnięcie, gdy stanęła naprzeciw supermarketu. Rzadko kiedy robiła zakupy. Zazwyczaj ktoś robił to za nich i dostarczał wszystko do ich posiadłości, jednak czasami... chciała poczuć się niczym normalna osoba. Bycie najmłodszą córką rodu Tokugawa miało swoje wady. Ciągła kontrola, bycie obserwowaną na każdym kroku czy chociażby ludzie którzy chcieliby ją wykorzystać przeciwko rodzicom. To wszystko sprawiało że momentami miała ochotę po prostu zniknąć. Tak też było teraz. Wejść do galerii, sklepu, zniknąć w tłumie. Nie bez powodu dzisiaj ubrała się zupełnie inaczej, narzucając na siebie długie spodnie i luźną bluzę, włosy związując i chowając pod czapką z daszkiem, wielce dumna z swojego prowizorycznego kamuflażu. Podwójny kamuflaż! Była pewna że nikt nie był w tym tak dobry jak ona. Musiała ukrywać że jest Youkai i w dodatku że jest z rodu Tokugawa. Jednak mimo swej ekscytacji i pewności co do swojej "Niewidzialności" nie traciła czujności! Była grupka ekspertów którzy umieli by ją poznać. Największy wróg każdego ninja. Jej rówieśnicy z akademii. Wolała nie ryzykować że rozpoznają jej rysy twarzy, dlatego dla pewności rozejrzała się dookoła szukając jakichkolwiek znajomych twarzy do unikania. Nikogo nie dostrzegła. Przynajmniej nikogo znajomego i normalnego, jednak jej złote oczy spoczęły na kimś bardzo podobnym do niej samej. Oczywiście różnica w ich wyglądach była ogromna, chociażby ze względu na wzrost ale jedno mieli wspólne. Nieznajoma również wyglądała jakby chciała się ukryć. Jednak dwa powody najwidoczniej znacznie jej to utrudniały, co Rin przyjęła z ogromną satysfakcją. Z nieskrywaną ciekawością ruszyła w stronę nieznajomej kobiety, zatrzymując się niedaleko niej, z wesołym uśmiechem wymalowanym na mordce.
- Wygląda Pani jakby miała problem, fajnie że nie tylko mnie to męczy - Mówiła cicho, nie chcąc zwracać na siebie uwagi jednak nie umiała powstrzymać tej nutki radości pobrzmiewającej w jej słowach.
Powrót do góry Go down
Erika
Erika

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyPon Sie 05, 2019 11:27 pm

Któż by pomyślał, że ten piękny dzień zamieni się w prawdziwe wyzwanie dla Eriki! Nie miała w planach wystawiać za drzwi chociażby małego palca, jednak telewizyjna reklama do śniadania, okazała się silniejszym bodźcem niż wszystko inne. Pisanie kolejnego hitu zeszło na odległe tory, gdy świat przysłoniły pewne lukrecjowe cukierki, jak dotąd niedostępne na tym obszarze. Próbowała walczyć, odwracała wzrok przy zbliżeniach, a nawet zatykała szczelnie uszy... To na nic. Stary smak prawie dotknął jej kubków smakowych, pozostawiając nieznośną gorycz i pragnienie, które trzeba spełnić natychmiast. Musiała ruszyć na polowanie, inaczej nie będzie mogła skupić myśli do końca dnia.
Upinając ciemne włosy w nierównego koka, rozpoczęła szukanie idealnie pasującego kapelusza do wcześniej wybranego stroju. Pozwoli on ukryć rozpoznawalną twarz, oszczędzając Erice biegu po mieście w poszukiwaniu kryjówki. Ryzyko jest wysokie, lecz wymarzone cukierki może czekają w najbliższym sklepie na przybycie wilczycy. Po przeliczeniu za i przeciw, są warte tych konsekwencji! Wybyła prędko z domu, uważnie rozglądając się na samym starcie, choć niby wokoło świeciło pustkami. Wybrała drogę między pomniejszymi budynkami, aby uniknąć ewentualnego kontaktu. Zatrzymała swe kroki nieopodal celu, dopatrując czyhających zagrożeń, gdy znienacka została wykryta.
Poniosła wielką porażkę. Powinna zacząć biec? Nagła ucieczka z tego miejsca będzie podejrzana, jak nic innego na tym świecie. W każdym razie, dzieli ją tak mało do twierdzy, zawierającej upragnioną rzecz. Toczyła wewnętrzną walkę, ostatecznie nie mogąc odpuścić skarbu, kryjącego się za ruchomymi drzwiami. Jak mogła być tak słaba, gdy chodziło o głupie słodycze? Na co dzień walczy dzielnie przed tysiącami ludzi, tu zachowuje się irracjonalnie. Wolno odwróciła się w stronę obco brzmiącego głosu, trzymając naciągnięty na połowę twarzy kapelusz.
- Nie sądzę, aby nasze problemy były podo... - nie zdążyła dokończyć, kiedy w jej głowie narodził się iście wspaniały plan. Błyskawicznie złapała dziewczynę za obydwa ramiona, zbliżając odkrytą twarz. - Jesteś darem z niebios. Pozwól, że cię wykorzystam! - posłała nieznajomej uroczy uśmiech, spoglądając ukradkiem w stronę sklepu.
To nie było zwyczajne spotkanie. Ta mała dziewczynka została zesłana, by pomóc biednej Erice w przeszkodzie, jaka ją spotkała.
Powrót do góry Go down
Rinne
Rinne

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyWto Sie 06, 2019 1:52 pm

Wzdrygnęła się lekko na tak nagłą zmianę zachowania nieznajomej. Spodziewała się że jej pomoc zostanie raczej odrzucona, mimo to nie umiała odrzucić tej delikatnej pokusy i odejść nie zaczepiając kobiety. Instynktownie postąpiła krok w tył, dłonią szukając rękojeści ostrza nim przypomniała sobie że przecież jest w świecie ludzi. Przecież kobieta nic jej nie zrobi wśród ludzi, nawet jeśli udało jej się ją schwytać.
- Przepraszam? Nie rozumiem? - Mruknęła cicho rozglądając się dookoła, gdy ludzie zaczęli na nich zwracać uwagę. Kobieta nie wydawała się zła, mimo że początkowo zaskoczyła Rin swoją gwałtownością, sprawiała wrażenie sympatycznej i przyjaznej dlatego złapała ją za rękę, ciągnąć gdzieś na ubocze, by nie zwracały na siebie uwagi.
- Chce pani coś z tego sklepu? - Nawet gdy udawała człowieka, nie traciła czujności. Dostrzegła jak nieznajoma z prawdziwą miłością zerkała w stronę sklepu.
- Możemy do niego zajść jeśli się boisz - Wyrwało się z jej ust gdy przypomniała sobie swoją pierwszą wizytę w super markecie. Też się bała, dlatego nie czekając na odpowiedź pochwyciła kobietę za dłoń, ciągnąć ją w kierunku tego bogatego w najróżniejsze dobra przybytku.
Powrót do góry Go down
Erika
Erika

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyWto Sie 06, 2019 10:39 pm

Miała przeczucie, iż teraz powinno pójść gładko, skoro została obdarowała w miarę wyrozumiałym prezentem. Dzięki niej spełni zachciankę, a może nawet kilka? Na samą myśl przejechała czubkiem wilgotnego języka po wargach, uśmiechając się szeroko.
Pokiwała energicznie głową, słysząc wzmiankę o sklepie.
- Dokładnie! Tamten budynek naprawdę mnie interesuje skarbie, więc mam dla ciebie znakomitą ofertę. Konkretnie, chodzi o... - nim zaczęła tłumaczyć swój perfekcyjny plan, mniejsza istota przejęła stery, prowadząc Erikę prosto na pole minowe.
Tu chodziło o jej życie! Jeśli zostanie wypatrzona przez innych, będzie zmuszona uciekać z nieznajomą przy boku, co utrudnia nieco sprawę. Nie zostawiłaby nowo poznanej osoby na pożarcie. Brzmi to strasznie, aczkolwiek fani potrafią być groźni i nie raz udowodnili kobiecie, jak bardzo.
- Czekaj! Mój strach jest wielki niczym ocean, nie możemy tam wejść, ot tak! Musimy przedyskutować niektóre kwestie, dzięki którym znajdziemy odpowiednie rozwiązanie, ja... - rozległ się dobrze znajomy dźwięk, który sygnalizował nadejście nowych klientów. Momentalnie chwyciła kraniec kapelusza wolną dłonią, w nadziei, że znajdujący się w środku ludzie odpuszczą przyglądanie się. Kto wie, szczęście być może stoi po stronie dwójki dziewcząt, nie mających o tym bladego pojęcia. Oby tak właśnie było, inaczej przyjemny spokój zostanie zamieniony w totalny chaos.
Pochyliła się, aby spojrzeć wybawicielce w oczy, po czym ściszonym tonem głosu dała kolejne wskazówki:
- Lukrecjowe cukierki. Musisz je znaleźć, w tobie cała nadzieja. Jesteś wspaniale przygotowana do tego zdania, moja droga. - poklepała ramię towarzyszki, zaraz podnosząc się i kierując w stronę gazet. Strony pomogą w lepszym ukryciu swej tożsamości, a przy okazji, jest to niezwykle dobry punkt do obserwacji otoczenia.
Pokładała wiarę w bezcenne umiejętności wysłanego agenta, choć poznała go pięć minut temu. Czas o niczym nie świadczy. Ciemnowłosa ma oko do ludzi, jednakże osobniki pojawiające się znikąd, trzeba doceniać bardziej. Znacznie bardziej.
Zachowując się prawie naturalnie, wstąpiła w progi wybranego przedtem działu i sięgnęła po którykolwiek magazyn, kątem oka szukając swej pomocnicy.
Powrót do góry Go down
Ariel
Ariel

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyWto Sie 06, 2019 11:52 pm

Wreszcie, Kyoto - miasto które było głównym celem podróży chłopaka. Wiedział, że gdzieś na jego obrzeżach, odnajdzie posiadłość rodu Oda, do której tak nagle został wezwany, jednakże nie wiedział po co, dlaczego - nie wiedział kompletnie nic, co pewnie zdemotywowałoby zwykłą osobę, ale nie jego. Choćby miał przejść taki szmat drogi ze swej wioski, tylko po to, by odebrać list i wrócić z nim - zrobiłby to. Takie było oddanie Ariela, zwykłego, a zarazem niezwykłego chłopaczka, wobec potężnego, wspaniałego klanu. Cóż, godzina była jednak młoda, a jako że spotkanie zostało umówione na godziny wieczorne, musiał się czymś zająć do tego czasu. Dlaczego by więc nie wstąpić do jakiegoś sklepu i kupić kilka niezbędnych rzeczy? Jedynym miejscem, w którym mógłby to zrobić, było Centrum Handlowe, a przynajmniej tak wnioskował chłopak, w końcu poza nim, nie było żadnych pomniejszych sklepów z prowiantem. Jako że spore tłumy niezbyt mu pasowały, z lekkim zmieszanie wkroczył do środka przez ruchome drzwi i począł rozglądać się za sklepem odpowiadającym jego potrzebom. Odzieżowy, Obuwie, Fast Food... o, market. Family Mart? Pierwszy raz się spotkał z taką nazwą... ale no mniejsza, może jakaś nowa sieć, a nie będzie przecież wybrzydzał. Gdy miał już przekroczyć drzwi sklepu, został zatrzymany przez ochroniarza - który podszedł z kamiennym wyrazem twarzy i ruchem dłoni poprosił o pokazanie zawartości plecaka, oraz pokazanie miecza przy pasie.
- Proszę, nie ma najmniejszego problemu.
Odrzekł z delikatnym uśmiechem, a mężczyzna począł przeszukanie, co młody wojak wykorzystał na to, by rozejrzeć się po działach widocznych z wejścia. Hm... nic dla niego, ale skoro już tu był. Zajęty, nie zauważył, że ochroniarz zakończył rewizję, tak też zdziwił się gdy go ponownie zaczepił i oddał plecak, informując że miecz zostanie z nim do czasu, aż zakończy zakupy - no a jako że zbytnio wyboru nie miał, wszedł do środka, rozglądając się po działach.
- No to tak, coś do jedzenia, coś do picia, coś słodkiego...
Wymruczał pod nosem, wkraczając do działu ze słodyczami, a jako że rodzajów łakoci w Japonii było od groma, wybór do najłatwiejszych nie należał. Skittles? A może jakieś Milky Starsy? Hmm... cukierki z Guaraną. O, a co to? Z widocznym zastanowieniem, chwycił opakowanie słodyczy o ciemnej barwie, których do tej pory nie widział i począł czytać ich skład.
Powrót do góry Go down
Rinne
Rinne

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptySro Sie 07, 2019 12:26 am

Mimo iż słowa Eriki nie umknęły uwadze Rin, dziewczyna nie zamierzała się powstrzymywać. Trzeba było stawić czoła swoim lękom. Przynajmniej niektórym! Od pająków trzeba uciekać, sklepy jednak... były czymś zupełnie innym. Trzeba przełamać swój lęk przed pierwszą wizytą w sklepie. Zwłaszcza jeśli bursztynowooka chciała skutecznie ukrywać że jest Hanyo. Musiała wtopić się w tłum, zupełnie jak Rin, nieskutecznie udająca chłopca.
- Jesteśmy w środku. Nie było tak źle, prawda? - Puściła dłoń kobiety, posyłając jej niewinny, pokrzepiający uśmieszek. Ciekawe z jakiego regionu była? Nie umiała powstrzymać tej nutki ciekawości towarzyszącej spotkaniu innego towarzysza z wymiaru Enshi. W końcu jak wytłumaczyć jej lęk przed zakupami? Sklepy były przerażające. Pełne dziwnej piszczącej technologii, dzinych skrzynek pełnych pieniędzy czy ścian które ziały chłodem. Już nie wspominając o największym koszmarze Rin. Kuszacych ofertach. Nawet teraz widziała conajmniej 10 różnych rzeczy które chciała nabyć, mimo że wiedziała że nie powinna. Nie teraz gdy dostała misję bojową. Jako arystokratka była zobowiązana dbać o mieszkańców wymiaru Enshi. Nawet jeśli była Hanyo.
Zerknęła jeszcze tylko przelotnie na nieznajomą która ruszyła w stronę gazet. Chciała ją spytać, jak wyglądają jednak musiały działać w ukryciu.
Skinęła głową sama do siebie, naciągając czapę nieco niżej, by zasłoniła jej twarz, nawet jeśli przez to jej długie włosy opadły swobodnie na plecy.
Lukrecja lukrecja... czuła narastające ciepło i presje z każdą kolejną chwilą aż w końcu jej oczom ukazała się magiczna paczka trzymana przez... człowieka. Przestąpiła niepewnie z nogi na nogę, zerkając w stronę cycatej wspólniczki, jednak w jej głowie decyzja już zapadła.
- Hej, ty. Dasz mi to? Ile za to chcesz? - Zagadnęła cicho, z nutką konspiracji w głosie do ciemnowłosego mężczyzny z paczką lukrecji w dłoni.
- Nie mogę pozwolić Ci ich zabrać. Tej pani bardzo na nich zależy - Dodała niemalże natychmiast wskazując na Erikę gdy drugą ręką sięgnęła po pieniądze znajdujące się w jej kieszeni.
Nie miała przy sobie dużo, jednak wystarczająco by móc przekonać zwykłego człowieka.
Ciekawe czy w zamian za pomoc nieznajoma pokaże swoją prawdziwą forme?
Powrót do góry Go down
Erika
Erika

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptySro Sie 07, 2019 11:24 pm

Natrafiła na artykuł o jednej ze swoich przeciwniczek, wydającej aktualnie najnowszy album. Został zamieszczony krótki wywiad, gdzie kobieta otwarcie informuje o świetnej formie i płycie, której nikt nie dorówna. Dodatkowo, bez ogródek nazwała całą konkurencję malutkimi kamykami na drodze do sukcesu, czekającego tylko na nią. Erika całą sobą wyczuwała wyzwanie zamieszczone w tych kilku słowach, co dodało jej multum motywacji, by stworzyć piosenki, które dadzą ludziom znacznie więcej boskiej miłości oraz wspaniałej radości. Jest tego pewna, wygra ten pojedynek.
Wróciła do rzeczywistości, słysząc głosik napotkanego dziewczęcia niedaleko siebie. Od razu odłożyła czasopismo na miejsce, aby podążyć pośpiesznym krokiem w jej stronę. Postąpiła niespodziewanie, lecz musiała przerwać ich kontakt. Delikatnie przytuliła mniejszą dziewczynę od tyłu, dokładnie obejmując ją rękami w pasie i nie zapominając o najważniejszym, czyli czarującym uśmiechu.
- Co ty tu robisz, skarbie? Nie wolno tak się zachowywać, weźmiemy inną paczkę. Przecież jest ich dużo. - odezwała się lekko upominającym tonem, przenosząc zaraz spojrzenie na półkę ze słodyczami. Niemiłe zaskoczenie, którego doznała, było ogromne. Jedyna paczka upragnionych cukierków znajdowała się w rękach obcego mężczyzny, ale jego postawa nie wyglądała na pewną, względem zakupu.
Skoro dokładnie się im przyglądał, istniała szansa, iż zrezygnuje. W normalnych okolicznościach odpuściłaby walkę o głupie słodycze, zostając w bezpiecznym zaciszu domowym, jednakże ten smak... Była wręcz zmuszona do postąpienia w niezwykle niegodziwy sposób. Oby sumienie dało dziewczynie spokój, gdy nadejdzie czas tworzenia.
- Nie sądzę, aby panu zasmakowały. Może warto rozejrzeć się za typową słodkością, aniżeli brać coś tak odstającego od reszty? - zagaiła, cierpiąc odrobinę w duchu.
Odsunęła się w końcu od towarzyszki, biorąc w dłoń karmelki leżące nieopodal i podchodząc bliżej jegomościa. Z tej odległości dostrzegła całkiem przystojną twarz. Gdy teraz o tym pomyśli, twarzyczka nowej znajomej osiągała szczyt słodkości, stworzonej do przytulania. Skupiona na przekąsce, pominęła ważne szczegóły, które były warte uwagi od samego początku tej cholernej przygody.
- Co pan na to? Może mała wymiana? - zapytała, obdarowując go jednym z gamy najbardziej ujmujących uśmieszków. Karmelki za lukrecjowe cukierki, takiej korzystnej wymiany świat jeszcze nie widział.
Powrót do góry Go down
Ariel
Ariel

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyCzw Sie 08, 2019 11:18 am

Cóż, słodycze które trzymał w dłoni, okazały się cukierkami lukrecjowymi, których w sumie nigdy nie próbował, mimo że przepadał za słodyczami, to jednak o te widział po raz pierwszy na oczy. Czy chciał je wziąć? Cóż, nie był pewien, w końcu ciężko wziąć coś, czego się nie próbowało, a szkoda tracić pieniędzy na coś, czego się może w ogóle nie zje, dlatego też miał zamiar odłożyć paczuszkę, gdy do jego uszu doszły słowa, wyraźnie skierowane do jego osoby. Gdy się odwrócił, stała przed nim dziewczyna, wyraźnie niższa od niego, grzebiąc po kieszeniach w której pobrzękiwały pieniądze. Ile za to chce?
- Ceny produktów są podane, panienko. - odrzekł delikatnie zdziwiony, dopiero po chwili rozumiejąc, że nieznajomej chodzi o odsprzedanie jej możliwości kupna cukierków. W sumie, jak tak zerknął, to paczuszka którą trzymał w dłoni, była ostatnią jaka pozostała. Skoro więc chciała dosłownie odkupić towar do kupienia, zaśmiał się cicho i pomachał ręką przecząco. - Nie, nie chcę żadnych pieniędzy. Zatrzymaj je lepiej dla siebie i kup coś dobrego.
Doda po chwili, gdy ów panienka postanowiła mu wyjaśnić powód dla którego chce zdobyć paczkę cukierków, wskazując palcem na inną kobietę, która stała przy stoisku z prasą. Westchnął, zerkając na osobę Rinne... i już miał przekazać jej paczuszkę, gdy wskazywana wcześniej przez nią kobieta, podeszła i objęła jej ciało, upominając słownie za zachowanie względem niego.
- Nic się nie stało, doprawdy.
Zaśmiał się, przymykając na moment oczy. W sumie, wydawało mu się, czy rzeczywiście ją skądś kojarzył? Zresztą, nie ważne, przynajmniej nie teraz, gdyż Erika najwidoczniej była niezwykle zmotywowana by dorwać paczkę cukierków w swoje ręce. Musiała je bardzo lubić.
- No właśnie widzę je pierwszy raz na oczy. - odrzekł zgodnie z prawdą, przyglądając się paczce lukrecjowych słodkości. Gdy zaś podniósł wzrok, kobieta znalazła się niezwykle blisko, zerkając na niego z niezwykle uroczym uśmiechem. Trzeba było przyznać, była niesamowicie piękna, a te oczy... czy one mogły kłamać? Czy można im odmówić? Decyzja była łatwa - Ariel westchnął cicho, uśmiechając się i ujął dłoń Eriki kładąc na niej paczuszkę z cukierkami.
- Jeżeli tak Pani na niej zależy, to proszę. Lepiej jak zje je ktoś, kto szczerze je uwielbia.
Mruknął, kątem oka spoglądając na Rin, jakby mówiąc "Proszę, osiągnęłaś co chciałaś".
Powrót do góry Go down
Rinne
Rinne

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyCzw Sie 08, 2019 5:05 pm

Nie umiała powstrzymać uśmiechu, gdy nieznajomy postanowił po dobroci oddać tak bardzo upragniony skarb. Była z siebie dumna. Pierwsze bojowe zadanie i od razu zakończone sukcesem. Nie spodziewała się że jej towarzyszka postanowi przyćmić blask jej zwycięstwa.
Skierowała spojrzenie ku górze, przez chwile się jej przyglądając w niemym zwątpieniu, przynajmniej do chwili aż ciemnowłosa nie zorientowała się że jest to ostatnia paczka, powodując u Rin ciche rozbawione prychnięcie. Nie chciała się z niej śmiać, jednak przypominała jej starszą siostrę. Nawet przyjemne ciepło jej ciała które czuła na swoich plecach gdy ta ją przytuliła było podobne... ciekawe czy z nią tez mogłaby się przejść kiedyś na takie zakupy? Pokręciła łepkiem, sprawiając że burza białych włosów opadła delikatnie na jej ramiona. Nie mogła się rozpraszać. Wciąż były w sklepie. Na terytorium wroga a ten... stał dokładnie na przeciwko nich trzymając to po co przyszły.

Erika najwidoczniej nie była świadoma, że ciemnowłosy postanowił oddać ostatnią paczkę lukrecji, podejmując kolejną próbę wymiany, tym razem na słodycze. Nie zamierzała jej przeszkadzać, jedynie z delikatnym uśmiechem wymalowanym na twarzy, obserwując jej starania. Co jakiś czas zerkała jedndak na Ariela, ciekawa jego zachowania. Nie ufała mu! To było zbyt podejrzane. Znalazł się w w zbyt niewygodnym czasie w zbyt niewygodnym miejscu zabierając ostatnią paczkę lukrecji. Może był szpiegiem? Dlatego tak spokojnie wymienił lukrecje za karmeli? Jej uwadze nie umknęło również jego spojrzenie, na które jedynie odpowiedziała uśmiechem pełnym cichej drapieżności. Ostrzeżenie. Niech wie że powinien uważać!
- Weźmiemy jeszcze te - Zagadnęła wesoło Erikę, sięgając po paczkę ciasteczek z czekoladą.
- I weźmy jeszcze coś do picia skoro już jesteśmy. Mam ochotę na mleko, wszyscy mówią że do ciastek jest najlepsze - Nie czekała na odpowiedź, chwytając ją za wolną dłoń i ciągnąć w stronę działu z nabiałem.
Powrót do góry Go down
Erika
Erika

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyPią Sie 09, 2019 6:51 pm

Poszło za łatwo. Obmyślała kolejne plany na zdobycie paczki z cenną zawartością, jednak nieznany mężczyzna zgodził się w okamgnieniu, oddając cukierki prosto do jej ręki. Zamierzał odpuścić, bez uprzedniej walki i ostrzejszej wymiany zdań? Wyglądało na to, że właśnie tak postąpi, co zaskakująco godziło w waleczną postawę ciemnowłosej kobiety. Gdzie jakieś wyzwanie, które rozbudziłoby Erikę w ten piękny początek dnia? Najwyraźniej będzie musiała poczekać, choć na oko młodsza dziewczyna też ma potencjał, by urozmaicić dzisiejsze wolne chwile.
- Hmmm... - zamyśliła się na moment, dokładnie mu się przypatrując w międzyczasie, aż w końcu zabrała głos. - Wymiana to wymiana, nie przyjmuję zwrotu. - rzekła stanowczo, wciskając mu siłą wcześniej wybrane karmelki w dłoń. Wróciła potem do dystansu między nimi sprzed minut.
Radość, jaka ją ogarnęła po zdobyciu skarbu, była nie do opisania. Niczym małe dziecko, zyskujące upragnioną rzecz, chciała pochwalić się wszystkim dookoła. Towarzyszka była najbliżej, także Eri nie hamowała się z żadnymi słowami, opiewającymi swe czyny.
- Widzisz? Onee-san zakończyła pomyślnie tajną misję. Zasługuję chyba na jakąś nagrodę! - z samozachwytu wyrwała ją dłoń nastolatki, która prowadziła prosto na dział z nabiałem.
Zostawiając w oddali mężczyznę, skupiła całą uwagę na mniejszej pomocnicy. Dzięki zwykłemu poszukiwaniu mleka, ma okazję dowiedzieć się więcej na temat jasnowłosej dziewczyny. Wystarczająco długo pozostawały dla siebie zupełnie obcymi osobami.
- Mogę poznać imię mojej wybawczyni? Wykonałaś kawał dobrej roboty, ratując mnie przed niebywałą zagładą. - pochwaliła ją szczerze, nie mogąc pozbyć się delikatnego uśmiechu z ust.
Zaciągnięta na nowy dział, poczęła uważnie przeglądać kartony pełne cudownego, białego napoju.
- Które jest najlepsze? - spytała, trzymając różne rodzaje mleka w dwóch dłoniach, aż zmuszona była chwycić w zęby paczkę ciemnych cukierków. Spoglądała to na jedno, to na drugie, aby na stałe utkwić wzrok w znajomej. Nie była pewna, ale raczej nie posiadała faworyta w tej kwestii, każde niesamowicie smakowało, więc lepiej było się dowidzieć.


Ostatnio zmieniony przez Erika dnia Pią Sie 09, 2019 8:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ariel
Ariel

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyPią Sie 09, 2019 7:44 pm

Oczywiście że się zgodził, po co miałby się wykłócać? Ariel był typem "człowieka" raczej ugodowego, a skoro mógł uszczęśliwić kobietę tak błahą sprawą, jaką są cukierki, to czemu nie? Skoro przekazał paczuszkę, miał zamiar ruszyć dalej, jednakże został zatrzymany przez nieznajomą, która to wręcz na chama wcisnęła mu karmelki w dłoń.
- No dobrze, dobrze. Kobiecie o takiej urodzie, aż wstyd odmówić.
I nim zdołał rzec coś więcej, zagaić o numer, czy coś - Erika została pociągnięta przez mniejszą dziewczynę w stronę działu z nabiałem. No cóż, skoro tak - nie będzie przecież stał jak ten słup i spoglądać w paczkę cukierków. Zamiast tego podszedł do miejsca gdzie znajdowały się koszyki, wziął jeden i wrzucił do niego paczkę z karmelkami, kierując się ku działowi z daniami instant.
- No cóż, chyba standardowo... Ramen.
Mruknął, poszukując swojego ulubionego posiłku. Pogrzebał nieco między paczuszkami, aż wreszcie znalazł ten najważniejszy - w kubeczku i również umieścił go w koszyku. Pozostała jeszcze kwestia czegoś do picia, dlatego też błądząc chwilę między regałami ruszył w poszukiwaniu  tego z napojami, mijając Nabiał, w którym nadal tkwiły Erika i Rin, szczególnie że ta pierwsza dokonywała trudnego wyboru między mlekiem A i mlekiem B. Chłopak pokręcił tylko głową i zaśmiał się pod nosem, ruszając przed siebie, gdzie wreszcie odnalazł dział napojów. Nie musiał zbyt długo myśleć nad wyborem, do treningu najlepszy był napój izotoniczny, więc powziął jakiś pierwszy lepszy o smaku cytrynowym i wrzucił go do koszyka, mając już raczej wszystko czego potrzebował. Zbyt wiele pieniędzy nie wyda, oraz dociągnie do następnego dnia. Co to oznaczało? Profit! Mógł więc ze spokojem ruszyć w kierunku kas!
Powrót do góry Go down
Rinne
Rinne

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyWto Sie 13, 2019 2:54 pm

Uratowała ją przed niebywałą zagładą? Radość jaką te słowa sprawiły dla Rin była nie do opisania. Wychodziło na to, że nieznajoma również uważała że mężczyzna był podejrzany i niebezpieczny. Próbował się przymilić, zdobyć jej względy. Na pewno miał w tym jakiś cel. Ludzie nie są bezinteresowni. Chciwe bestie, nie to co Youkai. Nawet teraz wydawało jej się to zbyt podejrzane. Ciemnowłosy spotkał je akurat teraz, akurat w tym miejscu, zabierając ostatnią paczkę cukierków które chciały. Bez wątpienia jego celem była nowo poznana kobieta.
- Nagroda... - Mruknęła cicho sama do siebie wciąż rozmyślając nad słowami kobiety, które doszły jej uszu nim uciekły od podejrzanego typka.
- W nagrodę możesz się ze mną pobawić. - Cała ta zabawa w unikanie tłumów, w znikanie. Ona też była kimś ważnym, też chciała zniknąć więc we dwie... nikt nie będzie ich podejrzewał, w końcu nawet się nie znały.
- Poza tym, jestem Rin Tokugawa. Tylko nikomu nie mów bo znowu będą chcieli przydzielić mi kogoś do pomocy. A ty? - Mruknęła cicho, zbliżając się do kobiety, niemalże do niej przylegając. Jeśli wyjdzie na jaw że znowu zniknęła i robi co chce, każą jej wrócić do posiadłości. Rozejrzała się dookoła, znów dostrzegając jak podejrany mężczyzna przemyka obok nich, podejrzanie się uśmiechając.
Szpiegował je? Nie chciała stresować Eriki, tym cichym stalkerem, zwłaszcza że ta w pełni oddała się ocenie mleka. Które było najlepsze? Każde było dobre! Zwłaszcza takie swojskie. W domu w wymiarze Enshi... świeże mleko. Aż jej się ślinka w mordce zebrała.
- Weźmiemy oba! - Zakrzyknęła wesoło, stając na palcach i... układając paczkę ciasteczek na głowie kobiety. Nie umiała powstrzymać śmiechu na samą myśl w jakiej sytuacji ta się teraz znalazła
Powrót do góry Go down
Erika
Erika

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart EmptyNie Sie 18, 2019 8:17 pm

Przebywała tu zdecydowanie za krótko, a już zdążyła podłapać intrygującą informację odnoszącą się do młodszej dziewczyny. Czyżby dorównywała jej sławą? Jeśli byłaby to prawda, powinna zachować choćby odrobinkę ostrożności, którą Eri prędko straciła w starciu z tamtym mężczyzną. Skąd mogła wiedzieć, że nieznajomy wykaże się niespotykaną dobrocią i uległością, wykluczając zażartą bitwę o paczkę słodyczy? Zepsuł cały pokaz ratunku Rin, wpędzając idolkę w straszne zakłopotanie. Całe szczęście, wybrnęła zwycięsko z nieprzychylnej sytuacji, okazjonalnie ukazując swą dominację przy wymianie. Musiał przyjąć takie warunki, inaczej ta błaha pogawędka przerodziłaby się w walkę. Oczywiście, słowną.
Utrzymanie równowagi nie przyszło gładko. Paczka przepysznych ciasteczek znalazła się na głowie Eriki, zaś nastrój skory do zabawy sprzyjał brnięciu w dane wyzwanie. Ostrożnie przykładając dwa kartony do swych sporych piersi, puściła wolno ukochane, lukrecjowe przysmaki, by bezpiecznie wylądowały na stałej powierzchni. Gdy zakończyła pierwszy etap, mogła śmiało mówić bez większych przeszkód.
- Musisz być ostrożniejsza, Rin-chan. Trafiłaś na niesłychanie zawziętą Onee-san, która nigdy się nie poddaje. - oznajmiła walecznie, nie powstrzymując się przed cwanym uśmieszkiem, zajmującym szybko całe usta. Prawdopodobnie w tym przedstawieniu zawarte były chęci i zamiary popisania się, które zazwyczaj mają zły koniec.
- Co do wcześniejszego, nikomu nie powiem. Zresztą, uratowałaś mnie. Masz moją dozgonną wdzięczność, lecz zanim przejdziemy do konkretów... Nazywam się Erika, nasze spotkanie nie mogło być przypadkowe, Rini. - przedstawiła się wesoło, poruszając lekko ciałem, jednak ciągle miała na uwadze paczkę na czubku głowy. Trzymała się nieźle, więc kobieta mogła swobodnie obserwować jasnowłosą.
Słodycz Rin była zbyt silnym przeciwnikiem, co utrudniało oderwanie oczu od jej twarzyczki choćby na moment. Chęć bardzo mocnego przytulenia dziewczyny rosła i nic tego nie obniżało, acz Eri potrafiła w porę zapanować nad nieodpowiednimi pragnieniami, ujawniającymi się w tak niedogodnych miejscach. Gdyby tylko otoczenie było jeszcze mniej zaludnione, wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie odmiennie. Niestety, dostrzegła kątem oka błądzących po sklepie ludzi, napływających bez przerwy do środka. Niektórzy przechodzili obok ich dwójki zdziwieni, mierząc je bacznie wzrokiem, by zniknąć zaraz w kolejnej alejce. Czuła, że wyprawa skończy się tragicznie. Wystarczy nasłuchiwać głośniejszych rozmów, a w nich rozbrzmiewające imię, znane większości. Tak się stanie już wkrótce...
- Tak właściwie, jesteś popularna, Rin-chan? Wspominałaś o ochroniarzu, prawda? - mimo tego zagrożenia, postanowiła podpytać o zmartwienie towarzyszki.
Pomogła ciastkom zsunąć się w dół, pochylając przedtem głowę. Wylądowały na krawędzi trzymanych opakowań z mlekiem, na co Erika zareagowała cichym westchnięciem. Poczuła ulgę, ponieważ upadek wprost na ziemię, zafundowałby pewne roztrzaskanie tej pięknej przekąski.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Supermarket Family Mart   Supermarket Family Mart Empty

Powrót do góry Go down
 
Supermarket Family Mart
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Miasto Kyoto
 :: Centrum :: Centrum Handlowe
-
Skocz do: